Już po raz siódmy samorządowcy zawierzą naszą „Małą Ojczyznę” Matce Bożej Łaskawej

1

W sobotę (07.05) samorządowcy z Podkarpacia i Lubelszczyzny spotkają się w Lubaczowie na VII Pielgrzymce Samorządów i Odpuście Papieskim Ku Czci Najświętszej Maryi Panny Łaskawej. Święto to będzie doskonałą okazją, by samorządowcy powierzyli sprawy „Małych Ojczyzn” pieczy Matki Boskiej.

Fot. Archiwum
Fot. Archiwum

Uroczystości rozpoczną się okolicznościowym wykładem z okazji 1050. rocznicy Chrztu Polski. Ks. Janusz Mierzwa – profesor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie omówi „Społeczny wymiar misji Kościoła w przekazie wartości i kształtowaniu tożsamości narodu”. Spotkanie odbędzie się w Sali Domu św. Zygmunta Gorazdowskiego. Następnie w lubaczowskiej konkatedrze odprawiona zostanie msza św. odpustowa koncelebrowana w intencji Ojczyzny oraz samorządów ziemi podkarpackiej i lubelskiej. Oprawę muzyczną modlitwy zapewni chór Canzone z Lubaczowa i prof. Jan Bartłomiej Bokszczanin – organista. Liturgii przewodniczyć będzie J.E. Ks. Arcybiskup Edward Nowak z Rzymu, który urodził się w Nowym Żmigrodzie w okolicach Jasła. Studiował w seminarium duchownym w Przemyślu, a następnie w Rzymie na Uniwersytecie Gregoriańskim. Był sekretarzem kardynała Rubina, w czasie obrad Soboru Watykańskiego II, przez 16 lat pracował również w Kongregacji Wychowania Katolickiego. Od 1990 roku pracował w Kongregacji do spraw Kanonizacyjnych. Sakrę biskupią otrzymał z rąk papieża Jana Pawła II.

Po modlitwie, w podziemiach konkatedry odbędzie się spotkanie pt. „Świadectwo ks. Prałata Józefa Niżnika o św. Andrzeju Boboli”. Sobotnie uroczystości zakończą się w Sanktuarium o godz. 21:00 Apelem Jasnogórskim.

W niedzielę (08.05) o godz. 12:00 odbędzie się Uroczysta Suma Odpustowa z procesją Eucharystyczną ku czci św. Stanisława BM – Patrona Polski. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczyć będzie J.E. Ks. Arcybiskup Edward Nowak, a kazanie wygłosi ks. Prałat Józef Niżnik ze Strachociny.

AH, elubaczow.com


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

1 komentarz

  1. Cóż okazuje się, że jest cenzura. Więc raz jeszcze i troszeczkę więcej. Pozdrawiam „Cenzorów”…

    Przepraszam z góry za offtop, ale chciałbym poruszyć kilka wydaje mi się ważnych kwestii i być może czegoś się dowiedzieć… W końcu nasze lubaczowskie strony czyta wielu urzędników, „wiedzących” i mam nadzieję, że Włodarze miasta także tu zaglądają…

    1. Monografia Lubaczowa. Archeologia.
    Mniej więcej tydzień temu miała miejsce prezentacja monografii Lubaczowa i chwała za to panu Zygmuntowi Kubrakowi i Władzom miasta. Ale… czytając początkowe rozdziały ciśnie mi się na usta pytanie, które chciałoby się wykrzyczeć, dlaczego Nasze miasto nie doczekało się nigdy badań archeologicznych z prawdziwego zdarzenia? Rozumiem, że baza źródeł pisanych dotyczących średniowiecza jest uboga, ale tę lukę może w jakimś stopniu „załatać” odpowiednia ilość i jakość badań archeologicznych… Mimo, że Autor Dziejów Lubaczowa, oczywiście opierając się na literaturze twierdzi, że nasze miasto (powiat) to nie jest już „czarna dziura” na mapie archeologicznej Polski to są to badania (z kilkoma wyjątkami) bardzo, bardzo rozpoznawcze… Czyli mówiąc najprościej wymagają „głębokiego pogłębienia”. Sam Lubaczów jest według mnie tylko dotknięty i to mimochodem…
    Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że WSTĘPNE badania przeprowadzone kilka lat temu w parku zamkowym („Przygródek”) wykazały, że Lubaczów pełnił ważną rolę w średniowieczu, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że do końca XIV w. (i nie mówimy tylko o terenie powiatu). Porównywalną z Przemyślem, a dalece ważniejszą niż np. Jarosław. Badania archeologiczne zostały jednak tylko rozpoczęte na niewielkim odcinku… Całe wzgórze zamkowe, cały park i okolice, aż się proszą o zbadanie (już nie piszę nawet o piwnicach zamkowych i być może ukrytych korytarzach)… W ostatnim informatorze miejskim Lubaczow.pl pisano o pracach rewitalizacyjnych w parku. Dobrze… ale boję się nieco, że Muzeum, z pomocą Miasta wróci to tematu „Przygródka”, bez dalszych DOKŁADNYCH badań archeologicznych na terenie gdzie ma powstać… Temat miejsca i ważności Lubaczowa, czyli jego historii zostanie wówczas zarzucony na następne minimum kilkadziesiąt lat.
    Takiemu myśleniu i działaniu powinniśmy powiedzieć stanowcze NIE. Nie możemy myśleć „tutaj i teraz” tylko w perspektywie następnych minimum kilkudziesięciu lat…
    Zresztą odpowiednio udokumentowane badania byłyby świetną reklamą dla miasta i regionu…

    2. Archeologia c.d.
    Jeszcze krótko o archeologii. Zastanawia mnie, że miasto liczące sobie ponad 600 lat (to oczywiście liczba minimalna trwania Naszego grodu/miasta) nie miało żadnych znalezisk w czasie prac na rynku (pomijam np. pozostałości CPN)… Ponad 600 lat miasta w tym miejscu i nic nie znaleziono na rynku? Zupełnie nic? Rolnik na polu czasem coś znajdzie, a w Lubaczowie na rynku nic? Nikt nigdy nic nie wyrzucił, zgubił, było tyle pożarów, zniszczeń, wyrównywań placu i nic nie zostało? To chyba ma w terminologii Kościelnej stosowne określenie bodajże „cud”… Jak można było nie zbadać rynku miasta przy „rewitalizacji”? Mamy rozkopany plac i nic? Dla mnie jest „NIEFORTUNNE ZANIEDBANIE”? Na szczęście „kiedyś” do nadrobienia, ale dziura w historii została…

    3. Archeologia c.d.
    Już ostatnia kwestia… Budowa nowej siedziby Banku Spółdzielczego. Pomijam aspekt architektoniczny, bo budynek będzie do rynku pasował tak jak budynek po drugiej stronie rynku czyli dawna plebania św. Mikołaja. Można było się według mnie oczywiście bardziej postarać i troszeczkę go „ustylizować”, ale trudno…
    Nowa siedziba pokrywa się ze starym budynkiem (okres powojenny), ale wykracza poza jego obręb. I znowu pytanie? Czy budując fundamenty nie natrafiono (w centrum miasta – podkreślam) na nic? Żadnych zabytków, pozostałości budynków, kości itd. Po Lubaczowie krążą plotki, że odnaleziono właśnie jakieś kości. Plotki to czy nie? Czy Władze miasta coś na ten temat wiedzą? Tu nie chodzi o to, że się buduje nową siedzibę i liczy się czas, ale naprawdę liczy się „miasto”, jego historia i wiarygodność…
    Ktoś może zapytać co go obchodzi archeologia, historia itd. bo ważniejszy jest brak pracy, dróg, chodników i czegoś tam jeszcze. Oczywiście będzie miał troszeczkę racji, ale miasto nie na wszystko ma wpływ, to raz, a dwa jeżeli coś się robi to trzeba to zrobić raz a dobrze. To znaczy rewitalizujemy rynek, to zbadajmy rynek i go dopiero „zróbmy”. Tworzymy „Przygródek” to zbadajmy teren i go „zróbmy”, a nie, że coś zaniedbamy. Nie jesteśmy bogatym krajem tzn. nie stać nas na „niedoróbki”.
    Pozdrawiam Tych, którzy w dzisiejszych czasach przebrnęli przez „tyle” tekstu i nie zasnęli, mam nadzieję. 🙂 Na dziś wystarczy…

    Tematy archeologiczne zostawmy na razie w spokoju…
    Dalszy ciąg offtopu…

    4. Budynek PKS…
    Wiem, że to nie problem miasta i powiatu w kwestii formalnej oczywiście, bo w kwestii „moralnej” tak. W mniejszym stopniu miasta (ale to wizerunek miasta najbardziej na tym cierpi), w większym powiatu i tu władze po raz kolejny nie wykazały się… Dlaczego nie przejęto kiedyś chociaż były takie plany PKS Jarosław. To miała być współwłasność powiatu Jarosław, Lubaczów i Przeworsk… To jednak nie kazanie i nie zamierzam nikogo umoralniać. Raczej pytać…
    Na jakim etapie jest budowa Intermarche? Czy firma, która miała wyburzyć budynek PKS i do bodajże kwietnia 2016 r. postawić nowy budynek, a w nim mały dworzec PKS coś „robi”? Chociaż na papierze? Czy płaci ustalone kary?
    Miasto powiatowe bez dworca autobusowego? Wstyd? Oczywiste. Najbardziej powinno być wstyd władzom powiatowym. Czy nie czas pomyśleć o własnym transporcie powiatowym. Bodajże gmina Cieszanów potrafiła stworzyć coś na kształt swojej komunikacji gminnej. Działa to jak działa, ale jest… Może dogadać się z powiatem przeworskim i wtedy PKS Jarosław „zmięknie”? Taki luźny pomysł, wiem najłatwiej „wymyślać”, ale coś z tym trzeba zrobić.
    I nie ludzie nie zapomną, że kiedyś mieliśmy swój dworzec… Czas działać…

    5. Dworzec PKP
    Pytanie do władz miasta. Na jakim etapie są negocjacje w związku z naszym dworcem PKP? Czy jest szansa na przejęcie dworca? Może uda się przejąć nasz dworzec, wyremontować, NIE WYBURZAĆ absolutnie, bo tak mało mamy jakichkolwiek zabytkowych budynków w naszym mieście, że szkoda mówić. Może w tym budynku uda się zrobić wspólny dworzec PKP i PKS. Za budynkiem „Fachowca” parking dla autobusów, a odjazdy spod dworca PKP? Trzeba troszeczkę przebudować skrzyżowanie, ale chyba dałoby radę to zrobić?

    6. Szynobusy…
    Problem szynobusów od wielu już lat (wcześniej było pociągów) porusza mieszkańców naszego powiatu. Potrzebne są czy nie? Dlaczego tak mało osób nimi jeździ itd.
    Moim zdaniem są i będą potrzebne. To nie „prestiż” dla miasta i powiatu (to nie te czasy), to normalna sytuacja w normalnym kraju, że ludzie mają wybór. My tzn. Polacy jak ludność Trzeciego Świata rzuciliśmy się na samochody i wyobrażamy sobie, że to już koniec, że to wystarczy, a to świadczy tylko o naszej niestety ciągle zaściankowości. Na świecie rozwija się szybkie koleje, które stanowią już konkurencję na lotnictwa. Prędkość 400 – 500 km/h w niektórych krajach to „normalka”. Który Golf, Passerati, Audi w TDI tyle „pojedzie”? Polska kolej jest jeszcze w lesie, ale i na nią powoli przychodzi czas. Prędkość rzędu 160 km/h to niedługo już będzie normalna sytuacja, wifi, prąd, jedzenie, komfort, bezpieczeństwo… To różnica między ruchem samochodowym, a kolejowym. Miejmy nadzieję, że nasze Państwo zacznie niedługo myśleć i przerzuci cześć transportu TIR na szyny, a w naszym powiecie mamy też przejście graniczne kolejowe. Musimy utrzymać kolej i tory na przyszłość i dbać o to teraz. Leżymy „na końcu świata” może jakiejś firmie przypadnie do gustu to, że może transportować swoje wyroby z Lubaczowa koleją? Gdybanie? Troszeczkę, ale lepiej coś mieć, niż nie mieć.
    Musimy się starać, starać i jeszcze raz starać o remont linii 101 i jeździć szynobusem, ale tu już większa rola naszych samorządów, bo szynobusy muszą jeździć tak, żeby można było nimi gdzieś dojechać. To znaczy np. że ranny szynobus powinien dojechać do Jarosławia tak, żeby 15 minut później odjechać pociągiem do Rzeszowa, Krakowa, Warszawy itd. a nie czekać na przesiadkę 2 godziny. To oczywiste, że odjazdy i przyjazdy szynobusów powinny być „zgrane” z odjazdami i przyjazdami innych pociągów, bo inaczej nie ma to sensu i o to powinny dbać Nasze władze…

    7. Stadion w Lubaczowie…
    W związku z planowaną obwodnicą Lubaczowa, co się stanie z naszym stadionem? Uda się go utrzymać w dotychczasowym miejscu, czy trzeba go będzie przenieść? Może warto o tym pomyśleć już teraz? Przenieść i odpowiednio przygotować miejsce np. przy drodze na nowy cmentarz? Obowiązkowo przy stadionie bieżnia, bo biegi są w naszym mieście bardzo modne i… bardzo dobrze.

    8. Pogoń – Sokół Lubaczów, MOS Lubaczów…
    Czy nie wystarczy już patowej sytuacji jeśli chodzi o sport w Lubaczowie? Wyniki dorosłej „kopanej” w Naszym mieście wołają o pomstę do nieba. Czy nie powinny władze miasta wreszcie wkroczyć i utworzyć np. KS Lubaczów i zająć się wszystkimi sekcjami? W Lubaczowie Pogoń – Sokół (wojenka „Pogoniaków” i „Sokolaków” w jednej drużynie) i MOS Lubaczów… To przecież wzajemne podgryzanie… Gdyby dorosła drużyna Pogoni – Sokoła sprawiała problemy, zakręcić całkowicie dofinansowanie miasta i utworzyć nową drużynę od B klasy… Sytuacja w naszym mieście przypomina trochę sytuację w PZPN… Czas działać. Albo się dogadujemy i miasto bierze odpowiedzialność za sport, albo tworzymy nową drużynę. Koniec wojny lubaczowsko – lubaczowskiej.

    9. Księgarnia…
    Działalność Ministerstwa Edukacji Narodowej i pseudo darmowe podręczniki, to że Polacy nie czytają książek wykańcza rynek księgarski w Polsce… Co to ma wspólnego z Lubaczowem? Ano to, że być może za kilka lat (może wcześniej) upadnie jedyna w Lubaczowie księgarnia… Ja wiem, że są prężnie działające biblioteki, ale to nie to samo. Czy władze miasta mogłyby pochylić się nad tym problemem i reagować. Wiem – to działalność prywatna, ale nie byłby to wstyd dla miasta i powiatu, że w całym powiecie mogłoby zabraknąć jakiejkolwiek księgarni? Jak by to o nas świadczyło? Jak można pomóc księgarniom poza kupowaniem i czytaniem książek? Może wynająć taniej lokal? Może stworzyć samorządową księgarnię?

    10. Kino
    Co się dzieje z naszym kinem? Czy nie warto by było chociaż dwa razy w tygodniu np. w weekendy „uruchamiać” kina? Czy nie można kupić nowego projektora, zmienić ekranu, nagłośnienia? Trochę to „dołujące”, że kino „wygaszono”… Na niektóre filmy i seanse dla szkół, chyba trochę widzów przychodziło. Wiem to działalność dodatkowa MDK, ale coś przydałoby się z tym zrobić…

    Pozdrawiam

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here