Kto na burmistrza Lubaczowa? Bek come back!?

126
Wiesław Bek, fot. Archiwum prywatne
Wiesław Bek, fot. Archiwum prywatne

Wiesław Bek był już burmistrzem Lubaczowa w latach 1990-1994. Później pracował m.in. jako regionalny dziennikarz, stworzył i prowadził Twoje Radio Lubaczów, pełnił funkcję rzecznika prasowego wojewody, a następnie marszałka. Teraz ponownie zdecydował się powalczyć o fotel burmistrza miasta, a my w rozmowie zapytaliśmy m.in. o to co było powodem takiej decyzji.

– Był Pan już burmistrzem Lubaczowa na początku lat dziewięćdziesiątych, później m.in. regionalnym dziennikarzem, twórcą TRL, rzecznikiem prasowym wojewody i marszałka. Czym zajmuje się Pan obecnie i skąd pomysł na powrót do Ratusza?

– Bo choć od siedmiu lat pracuję w Rzeszowie, to jednak w Lubaczowie cały czas mieszkam i nie zamierzam tego faktu zmieniać. Chciałbym natomiast zmieniać Lubaczów wykorzystując swoje doświadczenie pracy w organizacjach pozarządowych, urzędzie wojewódzkim i marszałkowskim, gdzie aktualnie jestem zatrudniony w departamencie rozwoju regionalnego. Wiem, że nowa perspektywa finansowa UE, to ostatnia szansa na wykorzystanie pieniędzy dla rozwoju miasta. Jeżdżąc wiele przez te lata po całym Podkarpaciu przekonałem się że można wiele pożytecznych rzeczy zdziałać. Trzeba mieć dobre pomysły i wizję tego, co chce się zrobić. Ja taka wizję mam i będę chciał zaprezentować ją wyborcom w trakcie kampanii.

– No właśnie, mówi Pan sporo o funduszach unijnych, nawiązuje do tego także nazwa Pana komitetu wyborczego „Nowa Perspektywa”. O tym, że będzie sporo środków do wykorzystania nie trzeba nikogo przekonywać, ale nad czym powinien się skupić Lubaczów? Co powinno być naszym priorytetem w tej nowej perspektywie?

– Praca. Bo praca stwarza ludziom perspektywy: założenie rodziny, edukację dzieci. Daje poczucie sensu życia. Oczywiste, że samorząd nie ma wprost możliwości tworzenia miejsc pracy, bo nie chodzi o mnożenie etatów w urzędzie. Wraz z kandydatami do Rady Miejskiej, którzy tworzą mój komitet wyborczy, nie będziemy obiecywać gruszek na wierzbie. Oprzemy się na realnych możliwościach i potrzebach. Zrobimy profesjonalne rozpoznanie zapotrzebowania lokalnego rynku na usługi i stworzymy odpowiednie instrumenty wsparcia dla osób i organizacji, które będą chciały te potrzeby zaspokajać. Te instrumenty to np. inkubator przedsiębiorczości, fundusze pożyczkowe i poręczeniowe, które umożliwią start nowym firmom oraz dostosowany do tej diagnozy potrzeb rynku system szkolenia pracowników. Będziemy też poszukiwać inwestorów zainteresowanych bliskością rynku ukraińskiego. Stworzymy zachęty podatkowe i infrastrukturę dla takich inwestycji. O tych i innych planach będziemy informować mieszkańców i zasięgnąć ich opinii. Chcemy, żeby mieszkańcy w drodze głosowania wybierali co roku zadania inwestycyjne, które uważają za najpilniejsze.

– No właśnie, część mieszkańców zarzuca obecnym władzom brak konsultacji przy podejmowaniu decyzji dotyczących inwestycji, jak choćby przy budowie nowego targowiska. Jakie jest Pana zdanie na temat tej inwestycji?

– Wydaje się, że protesty w tej sprawie – nagłaśniane także w mediach lokalnych – są wystarczającą rekomendacją tej inwestycji. Bo, gdyby targowisko w tym miejscu było potrzebne i akceptowane przez sprzedających i kupujących, to dziś tętniłoby życiem, a wszyscy cieszyli się z nowego obiektu. Wiem, że to będzie problem dla nowych władz miasta, bo projekt musi być przez pięć lat wykorzystywany na opisany w umowie dotacji cel. Inaczej grozi miastu nakaz zwrotu śwodków europejskich wraz z odsetkami. Przygotowujemy propozycje rozwiązania tego problemu. Przedstawimy je po konsultacji z kupcami handlującymi w ty miejscu.

– Mieszkańców dzieli także sprawa budowy basenu. To inwestycja, o której mówi się w naszym mieście od dziesięcioleci, ale nigdy nie doszła do skutku. Niedawno władze miejskie ogłosiły konkurs mający na celu opracowanie koncepcji architektoniczno-budowlanej budowy zespołu basenów otwartych, który miałby powstać przy ulicy Ofiar Katynia. Część mieszkańców krytykuje takie rozwiązanie i twierdzi, że w mieście powinien powstać basen kryty, z którego można by korzystać cały rok. Jaką podjąłby Pan decyzję jako burmistrz w tej sprawie?

– Wiem, że basen jest dyżurnym tematem kolejnych kampanii wyborczych. Wydaje mi się, że nie jest to najpilniejsza sprawa w mieście. Ja sam dość często z basenu korzystam i na dojazd do Horyńca potrzeba mi około dwudziestu minut. Zazwyczaj nie ma tam tłoku. Jeśli zaś chodzi o kwestie prestiżowe – żeby się pochwalić posiadaniem basenu krytego – to, to prestiż zbyt kosztowny, bo utrzymanie takiego obiektu sporo kosztuje. Mam wrażenie, że gdybyśmy zrobili konkurs na najbardziej potrzebne miastu inwestycje, to basen nie znalazłby się na „podium”. Oczywiście w ramach konsultacji dotyczących oczekiwanych przez mieszkańców inwestycji będziemy też pytać o basen.

– A co do samych wyborów, to jaki ma Pan pomysł na kampanię? W jaki sposób będzie chciał Pan przekonać mieszkańców, że jest Pan najlepszym kandydatem?

– Chcę razem ze swoim zespołem odwiedzić wszystkie okręgi wyborcze i zakątki naszego pięknego grodu, chcemy spotkać się z mieszkańcami osiedli, wysłuchać ich uwag i oczekiwań oraz opowiedzieć o swoich planach. Będziemy prezentować kandydatów na radnych, bo to przecież z radnymi, a nie wbrew nim, trzeba realizować plany rozwoju miasta. Dla przyszłych radnych taka praktyczna wiedza o całym mieście i jego potrzebach też będzie przydatna, kiedy będą decydować już o konkretnych sprawach na sesjach. Dodatkowo chcemy też zorganizować publiczna prezentację całej ekipy na konwencji. Zaproszę również swoich konkurentów na publiczną debatę.

– Jak Pan ocenia swoje szanse na wygraną?

– Nie chcę się bawić w proroka, ale chyba mieszkańcy Lubaczowa czekają na zmiany, a równocześnie cenią doświadczenie i potrafią docenić kogoś, kto z tym miastem związał się z wyboru i tej decyzji sprzed 30 lat pozostaje wierny. Myślę, że będą pamiętać wrzucając kartkę do urny moją pierwszą, historyczną kadencję, działalność dziennikarską w Życiu Podkarpackim i Twoim Radiu Lubaczów, także założone przez mnie i funkcjonujące przez osiem lat Biuro Porad Obywatelskich. Do ubiegania się o funkcję burmistrza ponownie po dwudziestu latach  namówili mnie sąsiedzi. To oni zasilili też w większości mój komitet wyborczy. Wydaje mi się, że rekomendacja sąsiadów jest najlepszą gwarancją „jakości” kandydata. To sąsiedzi zresztą wymyślili też hasło wyborcze „Bek come back!”

Wiesław Bek ma 61 lat. Studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, pracował jako nauczyciel w Szkole Podstawowej w Drezdenku (Lubuskie), Zespole Szkół w Lubaczowie. Był burmistrzem Lubaczowa I kadencji, dziennikarzem tygodnika Życie Podkarpackie. Założył i kierował Biurem Porad Obywatelskich w Lubaczowie. Był członkiem zarządu Związku Biur Porad Obywatelskich w Warszawie (2002-2005), członkiem Zarządu Stowarzyszenia Lokalnych Grup Obywatelskich w Warszawie. Założyciel i redaktor naczelny Twojego Radia Lubaczów (2005-2012), rzecznik prasowy Wojewody Podkarpackiego (2007-2010), rzecznik prasowy Marszałka Województwa Podkarpackiego (2010-2013). Obecnie główny specjalista w Departamencie Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie.


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

126 komentarze

  1. wszystkie pięknie Pan Bek opisuje, ale praktyka wygląda inaczej. Dlaczego nie startował w poprzednich wyborach? bo miał dobrą pracę przy Wojewodzie później przy Marszałku. Marszałek został odsunięty od władzy to i rzecznik jego również.
    Wszystko będzie konsultował z mieszkańcami…ładna obietnica.

    „inkubator przedsiębiorczości, fundusze pożyczkowe i poręczeniowe, ” to chyba środki unijne stworzą a nie urząd miasta. Pożyczke to ja też komuś chętnie dam ale co z tego jak ze spłatą może być problem?

    „Jeżdżąc wiele przez te lata po całym Podkarpaciu przekonałem się że można wiele pożytecznych rzeczy zdziałać.” – pojeździć każdy może, pooglądać ale cokolwiek zrobić to już tak łatwo.

  2. Heraklit był przekonany o zmienności i zjawiskowości rzeczy w przyrodzie. Ów obraz zmienności stanowiła dla niego rzeka. Głosił, że wszystko płynie („Panta rhei”), że nic nie trwa i nie stoi w miejscu oraz że „niepodobna wstąpić dwukrotnie do tej samej rzeki”, bo już inne napłynęły do niej wody.

    DOSKONALE WIEM O CO CHODZIŁO HERAKLITOWI SZANOWNY ,,V”
    SZKODA, ŻE TY NIE ZROZUMIAŁEŚ/AŚ MNIE W W/W CYTACIE.

  3. Kiedyś ten Pan miał w Lubaczowie gazetę, teraz jej nie ma. Miał radio, teraz go nie ma. Z Marszałekiem wiadomo co się stało, gdy u jego boku i o jego wizerunek dbał Pan kandydat. A co się stanie z Lubaczowem pod Pana rządami? Też nie będzie?

  4. JONNY.P – niepodobna czyli nie można wejść do tej samej rzeki a nie – nie wchodzi się. Widzisz różnicę? A dlaczego nie można wejść do tej samej rzeki? Tylko to nie jest już ta sama rzeka, gdyż płynie w niej inna woda. Pan Bek, jeśli zechce wejść do tej samej rzeki, spotka się z innymi ludźmi, współpracownikami, innym środowiskiem i sytuacją społeczną. Ot, cała filozofia.

  5. Niby wywiad, a naprawdę kampania… No i te pochwały na portalach społecznościowych dla samej nazwy komitetu. Wydaje mi się, że redakcja tego portalu już ujawniła swoje sympatie. Jak teraz przekonać czytelników o niezależności poglądów i obiektywizmie?? Oj, trudno będzie!

  6. @bebe Każdy artykuł/wywiad można traktować jako kampanię. Przyznaj jednak, że nazwa komitetu „Nowa perspektywa” jest jak najbardziej trafna, a opinia na ten temat na portalu społecznościowym pochodzi od firmy PR HP Media, która zajmuje się m.in. PR i marketingiem politycznym. Co do sympatii, to jesteśmy posądzani o bardzo różnorodne, w zależności od subiektywnego odczucia czytelnika. Prawda jest jednak taka, że portal to produkt biznesowy i zależy nam utrzymaniu jak najszerszego grona czytelników.

  7. Dzięki za te wyjaśnienia. Pokładam wiarę w zapewnienia o bezstronności i chęci dotarcia do jak najszerszego grona odbiorców. Co do kwestii zupełnej odrębności firmy PR HP Media i portalu elubaczow.com – nie traktujcie nas jak idiotów…

  8. @bebe Nic o „zupełnej odrębności” nie pisaliśmy. Jakby opinia dotycząca trafności nazwy komitetu pojawiła się na fanpage’u portalu, to wyglądałoby to kiepsko i posądzenia o sprzyjanie konkretnemu kandydatowi można by uznać za zasadne. @anonim Dokładnie tak, nazwa komitetu może być trafna, ale już sam komitet/kandydat i jego kampania niekoniecznie. Czas pokaże, tym bardziej, że to dopiero początek aktywności wyborczej.

  9. Jako piszący wtedy do gazety z Przemyśla pisał ale tak aby nikomu się nie narazić.Pod przychodnię to leciał o 4 rano wysłuchać narzekających pacjentów.I co to dało?Skończyło się miasto Rzeszów a kaska by się przydała.

  10. a ja myslę, że Pan Wiesław Bek będzie jednym z najlepszych kandydatów: wykształcony, elokwentny, kulturalny, człowiek na poziomie, no i przede wszystkim uczciwym
    ja, mija rodzina i sąsiedzi na pewno zagłosujemy na Niego. Na pewno ma nasze poparcie

  11. Wam się w Lubaczowie we łbach poprzewracało, od lat wybieracie najgorzej jak to tylko możliwe i nic się nie dzieje w mieście. Pan Bek to osoba która widziała coś więcej niż Lisie Jamy. Pracuje w urzędzie marszałkowskim i tam drzwi są dla niego otwarte, może dla Lubaczowa zrobić bardzo dużo, tymczasem jak zwykle wygra ktoś, na kogo będziecie narzekać. Wy to chyba lubicie? Mieszkać w takim grajgnoju? Wybierzcie wreszcie kogoś, kto zrobi z tej lubaczowskiej dziury prawdziwe miasto, żeby wasi nieliczni goście przez was samych nie byli odsyłani na kawę do Horyńca, bo u was nie ma gdzie usiąść w spokoju, sam beton i wszystko za 5 zł i szmatki niby nowe a sprzed 20 lat. Wybierzcie wreszcie osobę, która widziała coś więcej poza Watykanem i Rzymem za granicą, i Licheniem w Polsce. Niech wreszcie się Lubaczów zmieni, bo już was Cieszanów wyminął a innych tylko ilością supermarketów jeszcze wyprzedzacie. Pozdrowienia dla myślących, kij w oko plującym bez sensu. Liczą się konkrety. Ale dla Lubaczowian (większości przybranych – bo z korzeniami w najdzikszych wioch powiatu) liczy się tylko szpan adidadi i micke, ale u władzy najlepiej by był jakiś taki prosty, swój chłopina czy baba, byle tylko coś ciekawego w tivi było i można było ponarzekać na… Kopacz i władzę lubaczowską, bo nie chcą dać roboty za 10 tys mies.

  12. do G co Ty bredzisz czujesz biznes na kawie to otwieraj kawiarnie będziesz zapraszał gości a nie odsyłał do Horyńca .Napisałeś Cieszanów wyminą tylko o co Tobie chodzi ? w czym wyminą ? Napisałeś Pan Bek może dużo zrobić dla Lubaczowa ,to co do tej pory nic nie mógł zrobić ?co stało na przeszkodzie ?

  13. Nie ma to jak włożyć kij w mrowisko! Nareszcie zaczął się jakiś ruch „intelektualny” wokół spraw miasta! I o to właśnie chodzi. Może język czasem kogoś razić może, może użyte argumenty są kiepskiej jakości, ale ważne, że ludzie się spierają. Niechby i moim kosztem:) Ktoś, kto się decyduje na ubieganie o publiczną funkcję – musi się z tym liczyć. Ważne, żeby się przy okazji nie obrażać.
    Liczę na to, że moi anonimowi oponenci będą mieli dość cywilnej odwagi, żeby różne oskarżenia przedstawić w trakcie publicznej debaty bez ukrywania się za maską anonimowości. Parę rzeczy pragnę tu wyjaśnić. Byłem burmistrzem I kadencji przez te cztery pionierskie lata udało się w mieście wiele zmienić. Zostawiliśmy też miasto na „plusie”, bez długów i zobowiązań. To jest do sprawdzenia. I oświadczam, że za czasów mojego „burmistrzowania” nie zlikwidowałem ani Spółdzielni Mleczarskiej, ani Zamków, ani ZMB. Burmistrz nie miał takich kompetencji i możliwości. Nota bene Spółdzielnia Mleczarska funkcjonowała jeszcze wiele lat po moim odejściu z urzędu.
    W następnych wyborach do 22-osobowej wtedy Rady Miasta weszło 10 radnych startujących z mojego komitetu Porozumienie dla Lubaczowa. Mieliśmy uzgodnioną koalicję z dwuosobowym klubem PSL, czyli większość w radzie. Nasi koalicjanci wybrali jednak sojusz z innymi grupami radnych (2+2+6) i stworzyli większość, która na publicznej sesji w sali widowiskowej MDK wygrywała z nami bój o stanowiska w zarządzie i komisjach rady miasta. Ta większość „zacięła się” jednak przy głosowaniu na burmistrza miasta. Do tej funkcji zgłoszono mnie i Jurka Zająca. Po dwukrotnym remisie 11:11 ja się wycofałem z kandydowania, choć moi zwolennicy przekonywali mnie, że przecież można sobie przychylność kogoś z obozu przeciwnego „kupić” za jakieś stanowisko lub obietnicę. Nie zgodziłem się na to. Nie chciałem być burmistrzem za cenę sprzeniewierzenia się zasadom. Potem musiałem szukać pracy poza miastem. Wiem, co to znaczy być bez pracy albo pracować na „śmieciowej” – jak to się dziś mówi – umowie. Pracę znalazłem w Przemyślu, w redakcji Życia Podkarpackiego. Potem zakładałem w Lubaczowie Biuro Porad Obywatelskich, Radio Lubaczów, organizowałem kampanie na rzecz akcesji Polski do UE. Myślę, że mam jakiś skromny wkład w to, że w Lubaczowie za nasza obecnością w UE opowiedziało się 83% głosujących przy ponad 60% frekwencji. To był chyba 3 wynik w województwie. Podejmowane w wymienionych tu projektach działania to były najczęściej działania non profit. W 2007 roku zostałem rzecznikiem wojewody podkarpackiego dzięki SMS-owi, jaki wysłałem w odpowiedzi na informację od Mirosław Karapyty, że właśnie odebrał nominację na stanowisko wojewody. Wysłałem SMS-a z gratulacjami i pytaniem, czy może potrzebuje rzecznika. Oddzwonił i powiedział, żebym się zgłosił następnego dnia w kadrach. Przez 5 lat dojeżdżałem codziennie do pracy w Rzeszowie. Trzeba było wstawać 0 3:30 a z powrotem w domu byłem o 18:00 lub później. Ale nie narzekałem, bo praca ciekawa choć wymagająca stałej koncentracji i refleksu. Największą satysfakcję miałem, gdy trafił w moje ręce list do wojewody podpisany przez kilkunastu znanych rzeszowskich dziennikarzy protestujących przeciwko wypowiedzeniu mi umowy o pracę, co stało się automatycznie po rezygnacji wojewody.
    Tym, którzy piszą na tym forum, że w kandydowaniu o stołek mi chodzi pragnę wyjaśnić, że mam w Urzędzie Marszałkowskim ciekawą i nieźle płatną pracę. I nie muszę stąd uciekać. Rzecznikiem się bywa i odchodzi się z tej funkcji po zmianie szefa. Z Marszałkiem Ortylem rozstaliśmy się po dżentelmeńsku< Sam złożyłem na jego ręce rezygnację wkrótce po objęciu przez niego funkcji a on na ostatniej konferencji prasowej, którą prowadziłem podziękował mi wobec dziennikarzy za dotychczasową pracę. To, że chcę się ubiegać o funkcję burmistrza miasta, które wybrałem kiedyś za miejsce do życia – to moja oferta dla mieszkańców. Mogą ją przyjąć lub odrzucić. W ich rękach będzie decyzja. A różnym malkontentom, marudom i frustratom na tym forum proponuję, żeby sami spróbowali „załapać się na stołek”. Wystarczy 5 podpisów do założenia komitetu wyborczego. I już można próbować szczęścia. A nuż się uda. I wieży ciśnień nie rozbierałem. Myślę jednak, że nie może stać tak dalej jako ruina odstraszająca przyjeżdżających. Powstanie tam coś, co można nazwać Centrum Kreatywności „Zbiornik”, gdzie będzie można między innymi zbierać pomysły na miasto i sojuszników do ich realizacji. Mieszkańcy Lubaczowa są kreatywni i pomysłowi. A władze miasta powinny ich w tej kreatywności wspierać.
    To nie jest wszystko, co chciałbym w sprawie planów na najbliższą kadencję powiedzieć, ale na ty forum nie będę zabierał już głosu. Wolę grę w otwarte karty i pojedynki z podniesioną przyłbicą niż zasadzki i ciosy zza węgła:)
    Z poważaniem Wiesław Bek

  14. Pan Bek sam mówi: „nie będziemy obiecywać gruszek na wierzbie. Oprzemy się na realnych możliwościach i potrzebach” Lubaczów się zmieniał, między innymi pod wpływem kolejnych kandydatów i będzie zmieniać się dalej. Pan Bek to miasto zna, ma wizję, wie co zmienić, dzięki mieszkańcom dowie się, jak Lubaczów uświetnić, podróżował po podkarpaciu, jest wykształcony i doświadczony, a przede wszystkim, jak to ktoś wcześniej słusznie napisał, uczciwy. Nie chodzi tu o stołek, o to żeby się pokazać, chodzi o zmiany. I podoba mi się to, że pan Bek szczególnie bierze pod uwagę dobro mieszkańców, bo to my to miasto tworzymy i odnoszę wrażenie, że ten kandydat będzie naszą siłą przebicia.
    Niemniej chętnie zobaczę tu wywiady z innymi kandydatami na burmistrza. Ciekawe, co będą mieli do powiedzenia. Nikomu nie życzę źle 🙂

  15. Mam duży szacunek do ludzi, którzy nie boją się w naszej regionalnej sieci stanąć naprzeciw anonimowej masie, którą też sam jestem (i spoza Lubaczowa), to jest w moim widzeniu akt otwartości na wyborców, jakiego bardzo brakuje wielu rządzącym i kandydatom.
    Nie spartolcie tych wyborów lubaczowianie, wybierzcie realny program i konkrety, a nie gruszki na wierzbie i obiecanki bez pokrycia. Lubaczowowi jest potrzebny człowiek „obyty”, Pan Bek ma dużo atutów, burmistrz to nie biznesmen, ojciec, czy też wodzirej, tylko urzędnik, albo przyjazny , albo dwulicowy. Czekam na przedstawienia innych, ale nie wierzę w nich, wątpię by chcieli rozmawiać, raczej mają już przygotowaną kiełbasę wyborczą.

  16. Szanowny Panie Wiesławie… Tutaj opowiada Pan jak dostał pracę od Pana Karapyty, a ja doskonale pamiętam wywiad z Panem wyemitowany w TVP Rzeszów dzień po zatrzymaniu na polecenie prokuratury Pana Karapyty. W wywiadzie tym dziennikarka zapytała Pana, zapewne znając Pańskie koligacje, czy nie boi się Pan w zaistniałej sytuacji o swoje o utrzymanie miejsca pracy. Oznajmił Pan wówczas, iż nie ma żadnych obaw ponieważ uzyskał Pan stanowisko w ramach rzetelnie przeprowadzonego konkursu. Moje pytania brzmią zatem: Kłamał Pan wtedy, czy teraz? Czy uważa Pan opisany przez siebie sposób obsadzania stanowisk urzędniczych i funkcji publicznych za właściwy i taki zamierza stosować podczas swojej ewentualnej kadencji w jednostkach administracyjnych Gminy Miejskiej Lubaczów?

    P.S. Ze swojej strony obiecuję punktować w miarę pamięci i możliwości wszystkich kandydatów bez wyjątku. Proszę też pozostałych użytkowników portalu o podobne podejście oraz merytoryczną spójność, przejrzystość i kulturę wypowiedzi. Może razem uda nam się obnażyć wszystkie słabe strony kandydatów i wybrać tego który ma ich najmniej. A może wśród Was pojawi się świeża, kipiąca i żądna zmian krew która posiada dostatecznie dużo cywilnej odwagi i społecznego poczucia obowiązku by zmienić coś w tym mieście i odsunąć tą starą, szczurzą klikę?

  17. Moja krew niestety nie jest wystarczająco świeża i bardzo dobrze pamięta poprzedni system więc ja się się nie nadaję. Nie przeszkadza mi to jednak w tym, aby dostrzegać konieczność zmian. Pełna przemiana ustrojowa i mentalna społeczeństwa zajmuje zazwyczaj dwa pokolenia licząc od tego wydanego na świat przez pokolenie które ten ustrój zmieniło. Aktualnie mamy pierwsze pokolenie 25 – 35 latków którzy mają już kompletnie inne spojrzenie na świat aniżeli ich rodzice. Ja, podobnie jak wszyscy kandydaci niedługo osiągnę wiek emerytalny i jest nam dobrze tak jak jest – nam nie potrzeba zmian. To Wy, młodzi musicie zawalczyć o swoją przyszłość i czynnie ją budować konsekwentnie kontynuując to co zaczęli Wasi rodzice a dokończą Wasze dzieci!

  18. Cieszanów wyprzedził Luba poprzez zarządzanie, Rock Festiwal (u nas nikt nie wpadl na pomysl,przeciez mozna taki event zorganizowac bylo u nas) , szereg ciekawych inicjatyw i nawet zieleń w parku (jakos tam kawki nie robią a w lecie jest bardzo fajnie jak sie wchodzi w chlod)

  19. @Anonim – skąd wiesz, że przedsiębiorcy oszukują? Jeśli o takich rzeczach wiesz to złóż zawiadomienie do prokuratury. No i napisz nam tutaj o tym.

    Takie informacje ma m.in.Urząd Kontroli Skarbowej,notabene opisujący corocznie na łamach swoich branżowych pism (przedruki w innych też)a zawiadomienie do prokuratury to tylko nadgorliwość takiego uczciwego jak Ty /mieszkańcu/.

  20. Aśka – nie bazgrolić.
    Zadałem może dwa pytania? które nie były ani złośliwe, ani chamskie, pytanie dotyczyło dlaczego Pan Bek nie zrobił czegoś dla Lubaczowa gdy był blisko urzędu Marszałkowskiego.
    Skoro mogę pisać anonimowo to piszę, przyjdzie czas na debaty publiczne to i wtedy zadam kilka pytań.
    Akurat jestem człowiekiem (młodym człowiekiem) który chodzi na tego typu zebrania.

  21. Pan Wiesław Bek wbrew jego oświadczeniu w w/w komentarzu, jednak walnie przyczynił się do upadku Spółdzielni Mleczarskiej, wprowadzając swoich ludzi, którzy ten zakład rozkradli.
    Kresowiak Galicyjski dość szeroko ten temat opisał na swoich łamach: (nr 6 (151) czerwiec 2009, nr 7 (152) lipiec 2009, nr 8 (153) sierpień 2009, nr 9 (154) wrzesień 2009).
    Jego osoba nie powinna pełnić funkcji publicznych, ponieważ nie tylko w tym przypadku wykazał się daleko idącą niegospodarnością, a historia lubi się powtarzać.

  22. Za upadek mleczarni to można winić ale mieszkańców powiatu, jak się kupowało łaciate czy jakieś z mazowsza mleko zamiast swojego, to nawet genialny manager nie pomoże. Polski przemysł nie padł bo go rozgrabiono tylko polaki cebulaki zamiast swoje brać, to z pewexu albo z chin bo tanie. Najlepiej oskarżać władze.

  23. podświetlane pomniki są też w Cieszanowie a bezrobotnych jest tak tam dużo, że władza nie może się ich doliczyć, żeby łatwiej ich policzyć powstają polne ścieżki rowerowe może po rowerach będzie nieco łatwiej. No i raz do roku można będzie się rozkoszować muzyką rockową także dotowaną jak występ Madonny na stadionie narodowym.

  24. Likwidacja mleczarni jest pamiętana i dobrze opisana. Mniej mówi się o likwidacji Zakładu Gospodarki Komunalnej. Czy ktoś pamięta jak doszło do likwidacji w tym czasie lubaczowskiej masarni? Niewątpliwie słuszną decyzją była likwidacja pomnika żołnierza radzieckiego! Obecnej Pani burmistrz zarzuca się, ze zbyt dużo postawiła pomników i pobudowała niepotrzebnych inwestycji. Jest szansa aby w przyszłej kadencji nowy burmistrz zabrał się skutecznie za te „absurdy”!

  25. Biedni ludzie z biednej zapomnianej dziury na koncu swiata, ktora zwie sie Lubaczowem. Nie ma znaczenia kto bedzie burmistrzem, bo to miejsce juz jest pelzajaca historia bezrobotnych starych ludzi, zarazone marketami z produktami, ktorych zaden zdrowy na umysle czlowiek nie tknal by palcem.

    Obojetnie kim bedzie nowy szef miasta, to odpowiedzia na nasze pytania dlaczego i w jakim celu tam sie znalazl, zawsze beda pieniadze. Nie badzcie naiwni i nie wierzcie, ze ktos bedzie probowal wprowadzac radykalne zmiany.

    Wyjezdzajacie mlodzi z tej kiszki wypelnionej ciezkostrawnymi pomyslami i szukajcie szczescia gdzie indziej. Niech sobie rzadza tym miasteczkiem, niech buduja pomniki, ktore poswieci ksiadz z biskupem i niech wycinaja drzewa na poczet pieknych rynkow…

  26. Naprawdę nie rozumiem narzekania. Powstają nowe osiedla, ludzie budują domy, kupują dobre samochody. W mieście funkcjonuje kilka marketów i wszystkie mają pokaźne obroty. Kilka razy w roku pewna instytucja finansowa ogłasza konkurs na lokatę i nagle okazuje się, że mieszkańcy mają miliony w skarpecie. Na każdym podwórku trampolina dla dziecka lub domek za tysiąc złotych. Młodzi mają na piwo, na kosmetyczkę. Skąd to narzekanie?

  27. Dokładnie przedmówco tylko zapomniałeś dodać jednego, zapieprzają od rana do wieczora i jeszcze tak na 4 godziny po pracy w domu bo nie wyrabiają się bo zrobili redukcje, teraz 1 osoba robi teraz za 3 Potem kupujesz ta trampolinę i dalej zapie… bo jak się nie wyrobisz to cię zwolnią albo powiedzą ci że na twoje miejsce jest 20 chętnych,i dalej zapie….. za 1300 zł i obiecana premia jak wyrobisz normę na 140 %.

  28. Nie tata, tylko sami jeżdżą i zarabiają. Czas wyjazdów starszych panów na saksy minął bezpowrotnie. To pierwsze. A po drugie nic nie poradzisz na niezaradność ekonomiczną. Jeżeli nie mam pieniędzy, to nie buduję pałacu, tylko stawiam mały domek lub kupuję mieszkanie w bloku. Jeżeli przy zarobkach na poziomie minimalnej krajowej budujemy dom za pół miliona i do tego kupujemy toyotę z salonu, to trudno …

  29. Urząd miasta nie ma wpływu zbyt dużego na gospodarkę, gdyby tak było, już dawno byli by tu inwestorzy, niestety strategicznie Lubaczów jest bardzo nieatrakcyjny biznesowo.

    Natomiast urząd miasta może być lepiej zarządzany i… zamiast wydać kilkadziesiąt tysięcy na Lubacza, mogli by zrobić z tego kawał chodnika, z nowej kostki, a nie używanej 😀

  30. Kolego — g — piszesz głupoty nie wiedząc z jakich pieniędzy jak i inicjatywy powstał pomnik Lubacz .

    CYT.

    Urząd miasta nie ma wpływu zbyt dużego na gospodarkę, gdyby tak było, już dawno byli by tu inwestorzy, niestety strategicznie Lubaczów jest bardzo nieatrakcyjny biznesowo.

    Natomiast urząd miasta może być lepiej zarządzany i… zamiast wydać kilkadziesiąt tysięcy na Lubacza, mogli by zrobić z tego kawał chodnika, z nowej kostki, a nie używanej 😀

  31. stawiam .że będzie kandydował , a jeszcze poproszę o przypomnienie , kto sprzedał (naczelnik , burmistrz) taki budyneczek miejskiego kibelka na ul.Unii Lub.- powstała tam przychodnia weterynaryjna i jakieś sklepiki … a kibelka nie ma

  32. z cyklu „ludzie godojo” – slyszalem ze na ten nowy targ to jak przyjdzie przez dzien 10 osob to wszystko. A w pn jeszcze gorzej bo ludziska walą na duzy targ. Nowy targ przynosi straty , a na stary maly i tak ludzie teraz juz niestety tylko z przyzwyczajenia chodza zeby sie spotkac i porozmawiac. Bo w sumie o to najbardziej chodzilo. A mozna bylo zrobic targ na PKS wczesniej go wykupujac i byloby przyjemne z pozytecznym. Moj znajomy sprzedaje na nowym targowisku i bardzo slabo to wyglada. A co do kandydatow to wolalbym jednak zmiane ale nie wiem na kogo bo po prostu nie wiadomo jeszcze oficjalnie kto startuje.

  33. to że świeci pustkami to nie znaczy że inwestycja jest nie trafiona.
    1. Praktycznie wszystkie zamknięte lokale zostały wynajęte, firmy z lubaczowa, jarosławia, przemyśla, tomaszowa.
    2.Sprzedający nie chcą się przenieść na nowy targ – pomimo niższej w poniedziałek darmowej opłaty.
    3.Kupujący – muszą się przyzwyczaić tam kupować,
    4. Gdy poodejmowano decyzję o budowie na Ukrainie był spokój – a to mieli być potencjalni klienci.
    5. Gdy sytuacja na Ukrainie się unormuje to zobaczycie jaki tam będzie handel
    6. Teren jest bardzo ładnie przygotowany i zostanie dla nas, dla lubaczowa, dla mieszkańców i zawsze można go za 5 lat przekształcić w coś innego jeżeli będzie taka potrzeba.

  34. Twoja wiedza jest bardzo zbyt duża,
    już wiadomo co urzędnicy robią w pracy,
    chyba, że propagandę siejesz za darmo.

    zacznę od ostatniego?
    Teren jest ładnie przygotowany – ładnie to dobre określenie, bo w żadnym stopniu nie jest to funkcjonalne.
    w przyszłości – może dworzec PKS?
    ponieważ jakoś mi to przypomina dworzec w Jarosławiu i innych miastach.

  35. a ja w sprawie number 3- kupujacy musza sie przyzwyczaic. – a ja na to odpowiem tak jak wiekszosc kupujacych moich znajomych – a o taki o jak slonia nos! tam jest nie po drodze nikomu , chyba ze mieszka na mazurach lub na ostrowcu. Nie beda ludzie tam chodzic.
    A co do sprawy number 5- gdyby sytuacja na Ukrainie sie unormowala (czego nie bedzie przez najblizsze 15 lat , tam bedzie druga Czeczenia ale to inny temat) to wyroslaby piekna jak prawdziwki po deszczu szara strefa, cigarety horilka etc.
    aha co do sprzedajacych – wiekszosc sie nie przeniesie (patrz punkt trzeci) wiec albo zostana na malym jak czesc albo na duzym i tam beda handlowac. Gdybym byl kupcem tez bym tak zrobil.
    Pozdrawiam

  36. dlaczego od razu szara strefa? zresztą…na małych targu jej nie ma?
    Widziałeś napewno ilu ukraińców teraz jeździ po naszym terenie…narazie najwięcej kupują żywności ale może się to zmienić i zaczną kupować wszystko.
    Za daleko…bez przesady raptem 300 m od centrum miasta.

  37. Urząd to pojęcie względne(są różne instytucje państwowe, lub podlegające pod władze samorządowe etc.)
    Dlaczego redakcja ma dla mnie szarego człowieka sprawdzać czyjeś IP?. (nie mam takiej władzy sprawczej, ani takich zdolności aby sam sobie sprawdzić).

    Widzę ile sąsiadów ze wschodu jeździ po naszym terenie, ale oprócz sprzedawców wyrobów bez akcyzowych nie zaglądają oni na targowisko (stare/nowe u nas).
    Głównie odwiedzają duże sieci handlowe i tam zostawiają „sporo funduszy”.
    Ale tu też nie ma co się tym łudzić, że tak będzie wiecznie, przyjdzie pora i na Ukrainę zagęszczą się duże sieci handlowe. i te przyjazdy się zakończą.

    Ogólnie mam ciekawy plan, a może w zimie by tam lodowy tor przeszkód urządził?
    bo raczej wątpię aby na pełnym przeciągu, ktoś tam operował przy straganach (nie licząc pomieszczeń zabudowanych) Klientów będzie tam o 50% mniej, czyli może 5/10 na dzień.

    To nie tylko dostać pieniądze, dołożyć środki własne i szczycić się, że coś się dzieje. Ale czasami trzeba się zastanowić, poradzić, sprawdzić czy to ma sens.
    Niestety wiele władzom, nie tylko naszym lokalnym wydaje się, że są nieomylni.

  38. POPIERAM! podoba mi sie tez postawa mieszkancow naszego miasta ,ktorzy w tej sprawie swoja nieobecnoscia na nowym targu pokazuja co sadza o tym przedsiewzieciu. Tor lodowy z przeszkodami? super sprawa, sam bym pewnie skorzystal 😉 bardzo ciekawy pomysl, moze MOS sie tym zainteresuje. Zawody jakies, nocne, z driftami itp. Fajne by to bylo, nie ma u nas w powiecie czegos takiego
    Co do UKR to masz racje, oni tylko kupuja w dyskontach. Gdziez on by na targ jechal, no chyba ze sprzedac horilke, oraz cygary. Zreszta a propo tego to szara strefa jest w calym miescie, Ja nie korzystam z tego i mnie to nie interesuje , ale skoro oni kupuja w duzych ilosciach spozywcze no to przeciez od siebie tez cos musza.
    Jeszcze mozna z tego targu cos zrobic. Po prostu przerobic bo obecnie to wielka lipa. PKS? Czemu nie. Ale ten pomysl z tym lodowym torem z przeszkodami , miodzio

  39. Dopiero po dwudziestu latach od swoich rządów odważył się powrócić do walki o fotel burmistrza, gdyż jego zaczęte, a porzucone inwestycje zarosły już gęsto zielskiem i krzakami. Np to co miało być oczyszczalnią ścieków między mleczarnia i rzeką, cmentarz na Mazurach. Dorzucicie coś jeszcze?

  40. Np. projekt wyburzenia kamienic we wschodniej pierzei Rynku (tu gdzie Efekt, T-Mobile, Stefczyk itd.) i zastąpienie ich „nowoczesną” szeregówką. Południowa pierzeja też miała być wyburzona i zamiast niej miał być pusty plac przeznaczony na uroczystości kościelne. Brrr, jak pomyślę, co mogło się stać!

  41. A projekt zastąpienia figury żołnierza armii czerwonej potężnym krzyżem na pomniku przy poczcie? Taka makieta przez dłuższy czas była wystawiona na wystawie jednego sklepu planowanej do wyburzenia wschodniej pierzei przy rynku. Bareja podobno miał wtedy kręcić serial w Lubaczowie?

  42. wszystkie te „zajadłe” teksty świadczą o tym że piszący mają już wybranych kandydatów i stanowią element kampanii wyborczej , ale cała sztuka polega na tym aby polemizować a nie obrażać , walczyć na programy i argumentacje. Sam skłaniam się do kandydatury Pana Beka bo parę punktów programowych póki co mnie przekonuje – wymienię kilka :
    – jeśli zostanie wybrany nie powoła wiceburmistrza i zredukuje liczbę biurokratów
    -duże doświadczenie, możliwości i wiedza w kwestii funduszy unijnych co w aspekcie ostatniej perspektywy ma niezwykle istotne znaczenie
    – postawienie na lokalną przedsiębiorczość , i tutaj nie „czaruje” wyborców obietnicami ściągnięcia jakichś inwestorów bo to powiedzmy szczerze jest nierealne , ale wspieranie i promowanie działalności lokalnej poprzez np. obniżenie podatków i inne patrz program
    -jako jedyny patrzy realnie na starzejących się mieszkańców miasta dając im nadzieję na przyjazne dla nich miejsce do życia nie zapominając jednocześnie o coraz mniejszej liczbie młodzieży
    -pewność że Pan Bek miasta nie skompromituje bo jest to człowiek o wysokiej kulturze osobistej , wykształcony , uczciwy z dużą dozą empatii i co jest dla mnie ważne -jest realistą

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here