„Stawili czoła wyzwaniu” – za nami Ekstremalna Droga Krzyżowa

6

Ponad trzysta pięćdziesiąt osób wyruszyło w piątkowy (11.04) wieczór w Ekstremalną Drogę Krzyżową, którą zorganizowano w naszej diecezji po raz pierwszy. Uczestnicy modlitewnego marszu walczyli nie tylko z odległością, chłodem i zmrokiem, ale także z bólem i cierpieniem.

Marsz poprzedziła msza święta w kościele św. Józefa w Tomaszowie Lubelskim. Chwilę później trzysta pięćdziesiąt osób rozpoczęło po raz pierwszy w swoim życiu Ekstremalną Drogę Krzyżową. Najmłodszy uczestnik miał 14 lat, najstarszy – 65. Uczestnicy marszu wyruszyli w kierunku Krasnobrodu, by samotnie lub w niewielkich grupach, pokonać jedną z dwóch tras: „tradycyjną” liczącą 46 km ( Tomaszów Lubelski – Krasnobród – Adamów – Lipsko k. Zamościa – tzw. Biała Góra – Zamość Katedra) lub „samotną” (TL – Szarowola – Suchowola – Lipsko Kosobudy – tzw. Biała Góra – Zamość Katedra, która miała 47 km. Do Katedry Zamojskiej dotarło w sumie około dwustu osób, pierwsi z nich pojawili się na miejscu tuż po godz. 6 rano.

– Uczestnicy podkreślali, że ta droga była najbardziej wyczerpującą Drogą Krzyżową ich życia. Pokonywali nie tylko odległość, ale ból, cierpienie, ograniczenia ciała, przekraczali samych siebie, po to by za granicą bólu doświadczyć mocy Boga. Nad bezpieczeństwem czuwali ratownicy medyczni z Zakonu Kawalerów Maltańskich w Kętach k. Bielska Białej – napisali organizatorzy.

Lider Tomaszowskiej edycji ks. Witold Bednarz przyznaje, że był zaskoczony taką liczbą uczestników pierwszej Tomaszowskiej EDK.

– Gdy pojawił się pomysł stworzenia EDK myślałem o 30-50 osobach, które w ten sposób zechcą przeżyć koniec Wielkiego Postu. Z każdym zbliżającym się dniem ta liczba wzrastała, co tylko świadczy o jakiejś potrzebie, pragnieniu człowieka do przekraczania siebie, do podejmowania wyzwań, do stawiania sobie wysokich celów. To bardzo cieszy i pozytywnie prognozuje przyszłoroczną edycję EKD – podsumowuje ks. Witek Bednarz, lider Tomaszowskiej edycji Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

6 komentarze

  1. No nie wiem czy Pan się raduje jak przeżywacie takie katusze z własnej woli…Kiedyś ludzie sami się obijali pejczami kolczugami dla Pana i chyba się nie podobało bo ponoć przestali.Więc po co te męki nikt wam nie każe się tak męczyć,Gdzie tak jest napisane powiedziane kto to wymyśla,Pan kocha nawet tych co cały dzień siedzą przed komp,Pozdrawiam siedzących

  2. Chory tylko dlatego że nie biegam z krzyżem po górkach, w deszczu,cierpieniu,ograniczaniu ciała,przekraczaniu samego siebie pod okiem ratowników medycznych z zakonu kawalerów.Uczyli mnie że Pan jest wszędzie nawet w laptopie właśnie oglądałem mszą świętą w telewizji Trwam .

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here