„Zapomniane sacrum” – relacja i zdjęcia z Światowego Dnia Radruża

3
fot. J. Ziętek

W sobotę 22 września 2012 odbył się I Światowy Dzień Radruża zorganizowany przez Muzeum Kresów w Lubaczowie we współpracy z World Monuments Fund oraz Filharmonią Podkarpacką im. A. Malawskiego w Rzeszowie. Całe zdarzenie odbyło się na terenie Zespołu Cerkiewnego z końca XVI w. pod wezwaniem św. Paraskewy.

W samo południe na miejscu zebrała się młodzież z Gimnazjum im. Króla Kazimierza Wielkiego z Horyńca-Zdroju, która po krótkim zapoznaniu się z dziejami cerkwi przystąpiła do pracy. Część uczestników wybrała się w plener szukać inspirujących zakątków, druga grupa zmagała się z niełatwą sztuką ikony. Po zakończeniu prac rozdano nagrody i wyróżnienia dla najciekawszych dzieł.

Kolejnym punktem programu była rekonstrukcja historii „Tatarska branka, czyli prawdziwa historya o kobicie cudem z niewoli tatarskiej przybyłej”. Sztuka przedstawiała historyczne wydarzenie z XVII w. kiedy wieś była nękana najazdami tatarskimi a wielu mieszkańców zostało pojmanych w jasyr. Podczas jednego z takich najazdów, dokładnie w 1672 r. do niewoli dostała się Maria Dubniewiczowa, żona wójta radruskiego Eliasza. Następnie kobieta trafiła na targ niewolników w Kamieńcu Podolskim zajętym przez tatarów. Tam kupił ją pewien dostojnik turecki i zabrał ze sobą do Konstantynopola. Mężczyzna pokochał ją, obdarzył wielkimi bogactwami i obiecał że po jego śmierci będzie mogła udać się do ojczyzny. Dopiero po 27 latach dawnej brance tatarskiej udało się powrócić do Radruża. Z wdzięczności za ocalone życie, za przywiezione z Turcji skarby odnowiła podupadającą cerkiew i po śmierci spoczęła przy niej za zawsze. Inscenizacja historii przygotowana została pod kierunkiem Marka Janczury (reżyser) oraz Jadwigi Zaremby (scenariusz). Uśmiech nie schodził z twarzy gości oglądających spektakl. Przedstawienie ciekawe i oryginalne a stroje jakby wyjęte z epoki.

Na zakończenie dnia w cerkwi odbył się koncert Kwartetu Smyczkowego „Po trzynastej” Filharmonii Podkarpackiej im. A. Malawskiego w Rzeszowie, któremu towarzyszyła recytacja w wykonaniu Beaty Zarembianki z Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Utworom m.in. R. Schumanna, F. Schuberta, F. Mendelssohna, M. K. Ogińskiego przysłuchiwała się licznie zgromadzona publiczność. Atmosfera panująca w świątyni przy dźwiękach muzyki wprawiała w nastrój melancholii i tęsknoty, a magia wierszy sprawiała że niemal czuło się zapach minionych czasów. Wrażenie potęgowały znajdujące się tam obecnie prace Małgorzaty Dawidiuk pt. „Powrót ikony” które nawiązują do ikon, a są wyrazem jej współczesnej wizji artystycznej. Zrobione zostały na starych, zniszczonych deskach i wydaje się jakby zostały ocalone z pożaru. Wkrótce wróci do cerkwi oryginalny ikonostas który obecnie jest poddany zabiegom konserwatorskim.

Przedsięwzięcie okazało się wielką szansą dla tych którzy prawdopodobnie nigdy nie wybraliby się na koncert do Rzeszowa. Miejmy nadzieję, że takie wydarzenia będą częstsze i przybędzie na nie jeszcze więcej widzów. To miejsce zauroczy każdego kto tu trafi. Nic dziwnego, że trwają starania o wpisanie Zespołu Cerkiewnego w Radrużu na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Tekst i zdjęcia: Justyna Ziętek


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

3 komentarze

  1. ” Miejmy nadzieję, że takie wydarzenia będą częstsze i przybędzie na nie jeszcze więcej widzów. ”
    Ciekawe bardzo bo Muzeum Kresów całkowicie zaniedbało promocję koncertu, wszystkim zajęły się profile roztoczańskie na facebooku – nawet głupie sanatoria w Horyńcu nie zostały o tym poinformowane a tłok w cerkwi był wynikiem przypadkowej wycieczki kuracjuszy do Radruża – zresztą w połowie koncertu zostali 'przymusowo’ zabrani na dalszy plan wycieczki.
    Mam tylko nadzieję że dyrektor muzeum nigdy nie powie że koncertów nie zrobi bo jest mała frekwencja… sam sobie taką 'nagonił’…

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here