Wyjątkową popularnością cieszą się krótkie filmy pokazujące piękno Roztocza i Bieszczad, których autorem jest mieszkający na ziemi lubaczowskiej Krystian Kłysewicz. W produkcji filmów Krystiana wspiera brat Marcin, który jest autorem muzyki do większości z nich. Najnowsza produkcja przedstawiająca piękno Bieszczadów odnotowała już 170 tysięcy odsłon na popularnych kanale youtube.com. Filmami zachwycają się nie tylko internauci, ale także regionalne i branżowe media.
Filmy są tworzone w technice timelapse, dzięki czemu w ciągu kilkuminutowej produkcji możemy zobaczyć piękno wielu godzin, a nawet dni. Technika polega na łączeniu zdjęć robionych w równych odstępach czasu. Pozwala to na uzyskanie wyjątkowej „gry swiateł” i płynnego przyspieszenia ruchu – n.p. chmur czy gwiazd. Jest to jednak wyjątkowo czasochłonne, a produkcja dwuminutowego filmu wymaga nawet 10 godzin spędzonych w terenie. Na każdą sekundę filmu trzeba 25 zdjęć. Ostatni produkcja „Bieszczady w 38 godzin”, to aż 20 tysięcy 139 zdjęć!
Tworzenie filmów to pasja Krystiana Kłysewicza, którą sam finansuje. Mimo wyjątkowej urody obrazów, nie zainteresowały one osób zajmujących się promocją regionu. Dopiero niedawno twórca nawiązał kontakt z Urzędem Marszałkowskim. Jego filmiki mają być też wyświetlane przed seansami w rzeszowskim kinie ZORZA. Krystian Kłysewicz pochodzi z Horyńca i to właśnie Roztocze pasjonują go tak samo Bieszczady. W przyszłości chce nakręcić jeszcze kilka filmów o unikalnych zakamarach okolic Lubaczowa. Ale do tematyki Bieszczadów chętnie wróci w kolejnej planowanej produkcji 4 pory roku. W tym filmie braci Kłysewiczów czas biegnie jak zwariowany.
Na stronie klysewicz.pl możemy m.in. podziwiac filmy z Rudy Różanieckiej, Gorajca, Radruża, Nowin Horynieckich czy Starych Oleszyc.
eluabczow.com, hp, radio.rzeszow.pl, rzeszow.tvp.pl
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.
Rewelacja! Znajomi w UK się zachwycają!
Może by ktoś z tych tak „aktywnie działających” i „zaangażowanych” na rzecz naszego terenu samorządowców wpadł na pomysł, aby te filmy kupić i rozpowszechniać, albo chociażby zamówić u tych świetnych twórców filmy promujące nasz region… Ale jeśli twórcy nie są ze słusznych partii, to pewnie tak się nie stanie, zamówi się w agencji zewnętrznej, najlepiej nieznanej, z jak najdalszego terenu i drogiej. Kto oglądał „Misia”, wie o co mi chodzi. „My nie będziemy robić dziadowskich oszczędności…” itp.
Genialne ujęcia. Pełen profesjonalizm, miło się ogłada szczególnie w jakosci full hd !!
można oglądać bez końca.. i ta świadomość, że to ludzie 'od nas’. rewelacja! 🙂
pierwszy film Bieszczady Lato 2012 rewelacja, pzdr 😉
Pozdrowienia dla Krystiana. Ziemia lubaczowska górą !
Brawo!!! Czekam na więcej niespodzianek z ziemi lubaczowskiej