Nawet 21 tysięcy na podjęcie działalności – jest kasa w Powiatowym Urzędzie Pracy!

13
fot. elubaczow.com

Powiatowy Urząd Pracy w Lubaczowie rozpoczął dziś nabór wniosków o dofinansowanie dla osób chcących podjąć działalność gospodarczą. Wnioski można składać do 6 czerwca. Na dofinansowanie w wysokości do 21 tysięcy złotych może liczyć w sumie 27 wnioskodawców.

Powiatowy Urząd Pracy w Lubaczowie ogłosił nabór wniosków o udzielenie jednorazowych środków na podjęcie działalności gospodarczej. Wnioski można składać w terminie od 30 maja do 6 czerwca 2012 r. Wzory dokumentów dostępne są na stronie Powiatowego Urzędu Pracy. Wnioski można składać do dwóch konkursów:

  • I. w ramach środków Funduszu Pracy
    Do rozdysponowania są środki dla 7 wnioskodawców w kwocie do 20 000,00 zł na osobę.
  • II. w ramach Projektu ,,Więcej szans w powiecie lubaczowskim”
    Do rozdysponowania są środki dla 20 wnioskodawców (w tym minimum dla 4 kobiet) w kwocie do 21 000,00 zł na osobę, którzy nie ukończyli 35 roku życia i nie uczestniczyli dotychczas w niniejszym projekcie.

Szczegółowe informacje w komunikacie Dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy.


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

13 komentarze

  1. Rację masz, ale w takim razie gdzie by pracowali krewni i znajomi królika? Nie po to istnieją urzędy, żeby z nich był pożytek dla obywateli, ale po to, by zapewnić stanowiska dla niezliczonej rzeszy „działaczy” rządzącej aktualnie kliki.

  2. Ciekawe, że w innych tekstach, powyżsi rozmówcy, mówicie o tym, że mimo wszystko macie pewne doświadczenia z tymi urzędami. Skoro ktoś uważa, że rynek sobie poradzi, nie powinien korzystać ze wsparcia tych urzędów. Nawiasem mówiąc, to dobrze, że osoby z Lubaczowa, często dobrze wykształcone, chcą tu wrócić, a często mogą pracować tylko w urzędzie. Gdybyście chcieli zlikwidować wszystkie wspomniane instytucje, Lubaczów jeszcze bardziej wyludniłby się. Rzeczywiście częste są nadużycia przy zatrudnianiu, ale to nie znaczy, że te instytucje są bezużyteczne. Radziłbym to przemyśleć – zwłaszcza sprzeczności, w które łatwo wpaść,a trudniej wytłumaczyć.

  3. Za 20 tys. to można poudawać przez rok ,że coś sie robi i zamknąć tzw. biznes ,niepotrzebnie sam się wykreslałes z ewidencji teraz beda sie chwalic że bezrobocie w POWIECIE spadło i pan Starosta dostanie kolejny dyplom ,medal,puchar itp.od swoich kolegów .Teraz pare zdan do Jurry te Urzedy nikogo nie wspierają dają złudną nadzieje że za 20 tys.można zrobić biznes to jest marnowanie pieniedzy podatników ,jak myslisz ile potrzeba urzednikow do administrowania 60 – cio.tyś powiatem? w 21 wieku gdzie masz komputery,samochody ,tel.kom.itp. twoja recepta na wyludnianie się lubaczowa to zwiększyc po prostu liczbe etatów w rozmaitych urzędach?dla tych wykształconych ,ambitnych młodych ludzi, hahaha ale ubaw ,zapewniam cię zaden wykształcony , zdolny, ambitny,chcący się rozwijac człowiek nie wróci do Lubaczowa pracowac za 1500zl w urzędzie po za jednym wyjątkiem : jak odziedziczy po rodzicach majątek i stołek w urzędzie.

    oO

  4. Brzmi to rzeczywiście nieprzyjemnie, że urzędy to atrakcyjne miejsca pracy, ale taka jest rzeczywistość. Gdyby nie Urząd Pracy, to te same stanowiska musiałyby i tak powstać w Ośrodku Pomocy Społecznej – bo ubezpieczać ludzi i tak trzeba (to 80 proc. działalności PUP). Wrócę jednak do początku: rzeczywiście – można by zlikwidować instytucje lokalne: Starostwo, PUP, Urząd Gminy, MOPS, Bibliotekę, Sąd (bardzo zepsuta instytucja, jeśli chodzi o Lubaczów) i wiele innych; zostawić jakiś jeden organ z 20 pracownikami. Tylko co wtedy by się stało, pewnie miasto by jakoś działało? Zatrudniono by więcej osób w Urzędzie Marszałkowskim i część w Urzędzie Wojewódzkim, i sądzie wojewódzkim. Ale co wtedy? Miejsca pracy byłyby w Rzeszowie, tylko czy tam panuje lepsza mentalność, a władza jest mądrzejsza? Nie muszę Wam chyba wspominać o marszałku Karapycie i Wojewodzinie. Byłoby to samo, a w Lubaczowie? Byłoby 1000 mieszkańców mniej. Upadłoby parę sklepów i innych działalności gospodarczej. I tak panuje tendencja przenoszenia się do większych miast. Piszę w uproszczeniu, ale takie zjawisko byłoby nieuchronne. Zresztą w tych większych miastach jest nie tak znowu idyllicznie, owszem – zarobki są większe, ale nie na tyle, aby zrekompensować jakość życia. Jeśli chodzi o kolejne argumenty, to chętnie popolemizuję:)

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here