Lubaczów, Horyniec-Zdrój: Obywatelki Rumunii oszukiwały podczas zakupów

Policjanci z Lubaczowa zatrzymali dwie kobiety obywatelki Rumunii, które oszukały co najmniej trzy ekspedientki z miejscowych sklepów. Scenariusz działania był podobny. Po zapłaceniu za zakupy klientka zaczynała się awanturować i domagać zwrotu pieniędzy, a po chwili wykorzystując zamieszanie oddawała resztę przywłaszczając sobie część kwoty.

Po godz. 13, policjanci z Lubaczowa przyjęli zgłoszenie o oszustwie. Pracownica miejscowego sklepu, po wizycie dwóch kobiet narodowości romskiej straciła pieniądze. Okazało się, że tego samego dnia, w podobny sposób oszukano trzy osoby w Lubaczowie i Horyńcu. Scenariusz działania oszustek był niemal taki sam.

Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że tuż po południu, do sklepu weszły dwie kobiety. Jedna z nich dokonała niewielkich zakupów, a chwilę po tym jej towarzyszka podeszła do kasy. Za towar o wartości niespełna 6 złotych zapłaciła banknotem o nominale 200 złotych. Kiedy kasjerka wydała jej resztę, klientka zaczęła się awanturować. Twierdziła, że była przekonana, że za towar ma zapłacić 2 złote i nie da za niego nic więcej. W rezultacie zażądała zwrotu banknotu dwustuzłotowego. Ekspedientka odebrała towar i resztę jaką wcześniej wypłaciła, po czym zwróciła klientce banknot.  Gdy kobiety opuściły sklep okazało się, że w tym zamieszaniu pracownica sklepu straciła 100 złotych.

Krótko po zgłoszeniu, policjanci w pobliskim Radrużu zauważyli opla vectra, w którym znajdowali się cudzoziemcy. Podczas kontroli okazało się, że oprócz kierowcy, w samochodzie znajdują się dwie kobiety i dwoje dzieci, 1-miesięczna dziewczynka i 10-letni chłopiec. Podczas dalszych czynności okazało się, że to obywatelki Rumunii w wieku 31 i 35 lat. Kobiety zostały zatrzymane, usłyszały zarzut oszustwa. Przyznały się do niego i złożyły wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Policjanci zabezpieczyli pieniądze, jakie przy nich znaleziono.

Źródło: KPP Lubaczów